Uffff!Skończyłam na razie z dziubaniem,chociaż idzie mi coraz lepiej i teraz częściej trafiam w kulkę niż w palec.Jeszcze tylko dwie zielone kulki wydziubię jutro na kolczyki,bo przy sztucznym świetle tak ciemny kolor bardzo źle mi się robi.I wykańczam sweterek,zostało mi jeszcze pół rękawa,to może jutro uda mi się go pokazać..A na razie korale:
Śliczne Ci te korale wychodzą!! Kolor też bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńBiedne te Twoje palce ;). Może faktycznie zaczniesz kulać te kulki na mokro?
Mogłabyś zdradzić na co nawlekasz te korale?
Pozdrówka :)))
Frasiu-dziękuję.Palcom na razie dam odpocząć,a potem...chyba zacznę się uczyć tego "mokrego filcu".A koraliki nawlekam na linkę jubilerską:)Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńDzięki - tak mi się wydawało, ale nie byłam pewna :)
OdpowiedzUsuńTaka wojskowa zieleń!!!Uwielbiam korale!!!Te by mi pasowały do takiej dziewczyny o płomienno-rudych włosach!!!
OdpowiedzUsuńświetne korale! w końcu i ja muszę spróbować takie zrobić, szczególnie, że mam swoją prywatną dostwaczynię czesanki;)
OdpowiedzUsuńśliczne, takie subtelne:)
OdpowiedzUsuńPiękne, eleganckie korale i ten śliczny kolor...
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają! Pozdrawiam :)))
Malaala-dzięki.Jestem co prawda ruda(bo pofarbowana),ale już nie dziewczyna:)
OdpowiedzUsuńTabajka-dziękuje.Ty już nie czekaj,z czesanką problemów nie masz,to działaj!:)
Anust-dziękuję:)Pozdrawiam również:)
Guga-dziękuję!
pienkne i równe i w ogóle :)
OdpowiedzUsuńPoohatka-i w ogóle to ile kasy zaoszczędziłam,bo jakbym miała kupić,to bym nie kupiła:)
OdpowiedzUsuńfajne te korale
OdpowiedzUsuńEwunia-dziękuję:0
OdpowiedzUsuńbyłam wczoraj u Ciebie i ślepota nie zauważyłam.....śliczne korale, jest czego zazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńIgraszki z włóczką-dziękuję:)
OdpowiedzUsuń