wtorek, 31 sierpnia 2010

Wspomnień ciąg dalszy.

        No tak, znowu zapomniałam wyłączyć budzik.Jak to mawiał mój Tata, "kto nie ma w głowie....."itd.
Więc obudził mnie dokładnie o 7 45.Straszne ,ostatni dzień wakacji,mogłam sobie jeszcze smacznie pospać,a tu klops....Jakby tego było za mała,to jeszcze za oknem szaro,mokro,zimno....brrrrrr.Czas więc na następne ciepłe wspomnienia,niech mnie ogrzeją.



1 komentarz:

  1. Bardzo ciemno jest na Twoim blogu i mnie przynajmniej trudno się czyta.

    Zdjęcia robisz fantastyczne!Obejrzałam też Twoje dawne robótki Aż szkoda,że jakby nie blogujesz? Nie widać Cię:)))
    Pozdrawiam Cię serdecznie.Proszę - pokazuj się częściej!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz:)))