piątek, 20 sierpnia 2010

Wspomnień wakacyjnych częśc pierwsza

     Chociaż wakacje jeszcze trwają,ale  tak jakby już powoli się kończyły.Jeszcze raptem 11 dni i koniec laby.Oj będę miała co wspominać.A mianowicie pierwszy urlop i prawdziwy wypoczynek bez dzieci.Pojechaliśmy sobie sami z mężem na wczasy z okazji naszej 25 rocznicy ślubu.Pięknie było,nie musieliśmy organizować nikomu czasu(mamo,nudzi mi się....),liczyć się z nikim.To było naprawdę cudowne.Miałam oczywiście ze sobą aparat,więc mogłam spędzać czas na tym co mnie pasjonuje właściwie od dziecka-na fotografowaniu.Aparat mam nie najgorszy,ale kudy mu tam na przykład do Zenita E który kiedyś miałam.Co prawda był analogowy,ale wysokiej klasy był lustrzanką.Na razie na lustrzankę cyfrową i teleobiektyw mnie nie stać,ale ziarnko zasiane,mąż już wie o czym najbardziej na świecie marzę.
A oto kilka "próbek "mojej pasji.






Dzisiaj tyle.O robótkowaniu następnym razem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz:)))