wtorek, 4 listopada 2014

Gdzie byłam,jak mnie nie było czyli kolejna próba reaktywacji bloga

     Nie wiem,który raz próbuję reaktywoać bloga,nie wiem,czy mi się to uda,ale postanowiłam jednak spróbować raz jeszcze.Zwłaszcza ,że mam co pokażać.Nie miałam jednak weny do pisania.Miałam również problemy z komputerem staruszkiem,który przegrzewał się i wyłączał w najmniej odpowiednim momencie....Obróbka zdjęć w ogóle nie wchodziła w grę,wentylator tak zwiększał obroty i wył,że nawet własnych myśli nie słyszałam.Aż w okńcu biedny  stary laptoczek dokonał  żywota (co prawda mój syn obiecał,że naprawi,ale nie wiem kiedy to nastąpi) i trzeba było zakupić nowy sprzęcior.Tak więc nowy ,cudny laptop już mam,zdjęcia wszelakie zaczęłam sortować,sprawdzać,porządkować i  tak oto zaczynam  kolejny raz.
     Zacznę dzisiaj od Kokieteryjnej Kokietki czyli od cudnego sweterka Coquettish autorstwa Asji,który miałam możliwość testować.Sweterek jest przepiękny,opisany bardzo jasno i prosto,i robi się naprwadę szybko i niesamowicie przyjemnie.Nosi się pięknie.
Asiu!!!Bardzo Ci dziękuję !!!!
A oto moja Kokietka :)))





    Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i mam nadzieję,że przyjmiecie mnie z powrotem do blogowej rodziny:)))A jutro kolejny zaległy wpis.

26 komentarzy:

  1. Cieszę się, że napisałaś :-) Wracaj do nas ile razy będziesz chciała - ja się zawsze ucieszę, że jesteś.
    Sweterek cudny. Fantastyczne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Kasiu!Niesamowicie miło przeczytać takie słowa.Powrót staje się o ileż milszy:))))
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  2. Mysle identycznie jak Kasia ,przychodz wtedy kiedy masz na to ochote .Sweter jest piekny .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję:)Cieszą Twoje słowa niezmiernie:)))Pozdrawiam ciepło :)))

      Usuń
  3. Cieszę się bardzo z Twojego powrotu - sweterek i Ty w nim wyglądacie poprostu pięknie.
    pozdrawiam






    OdpowiedzUsuń
  4. No to trzymam za słowo i czekam jutro na kolejny wpis ;))). Tym bardziej, że wiem, że masz się czym chwalić :). Kokietka śliczna i super Ci pasuje :). Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny sweterek a te plenery :)) pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie:)))A plenery mam ok 500m od mojego bloku.Jest tam naprawdę prześlicznie:)))

      Usuń
  6. Gratuluje nowego nabytku i powrotu do blogowania (z pożytkiem dla wszystkich ;) przyjemnie i inspirująco jest podglądać robótki innych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! I mam nadzieję,że tym razem wytrwam:)))POzdrawiam serdecznie:)))

      Usuń
    2. Ja też musze wrócić do pokazywani i pisania, bo robię, ale jakoś nie mam weny na pokazywanie ;)

      Usuń
    3. Pewnie że wróć,z przyjemnością będę do Ciebie zaglądać:)))

      Usuń
  7. to tylko pokazuj co porabiasz, a z czasem może i coś napiszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miło Cię znów widzieć i to jeszcze w tak cudnych plenerach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie się prezentuje ten sweterek, życzę by wena cię nie opuszczało! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kokietkę już podziwiałam na Ravie, ale powtórzę jeszcze raz , że cudna:) Trzymam kciuki za jutrzejszy wpis:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się podoba ta kokietka:) Jest śliczna , no i ta jakże urokliwa i pasująca nazwa.
    Serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem, jak to się stało, że wczoraj tu byłam, widziałam wpis, ale... z datą z lutego... Chyba musiałam być już bardzo zmęczona ;) Witaj, witaj!!! Wracasz widzę w pięknym stylu :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję:)))Listopad też jest na L:)))Pozdrówka:)))

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz:)))