W sobotę razem z Poohatką pojechałyśmy do Frasi.
Tym razem Frasia zaznajomiła nas z tajnikami sutaszu.Technika nie jest bardzo skomplikowana,ale wymaga bardzo dużej staranności,cierpliwości i pomysłowości (których to cech u mnie brak).Spodobało mi się to sutaszowanie bardzo i będę dalej próbować.Może kiedyś mi się uda zrobić dokładnie i starannie,bo to co mi się udało zrobić u Frasi wygląda krzywo i koślawo.Ale i tak jestem zadowolona i bardzo się cieszę,że mam swój własny,pierwszy sutaszowy wisior ,co prawda nie podklejony,bo nie mam właściwej "podklejki".
Zresztą oceńcie same,ale bardzo proszę o wyrozumiałość!
Bawiłyśmy się przednio i nie wiadomo kiedy trzeba było kończyć spotkanie....Stanowczo czas za szybko płynie kiedy się go tak niesamowicie miło spędza.Czasowstrzymywacz w takich razach jest po prostu niezbędną koniecznością!!!!
Dziewczyny-Frasiu,Poohatko-bardzo Wam dziękuję za tak cudownie spędzony czas:)
Jak na pierwszy raz nie jest źle - na zdjęciu wyszedł świetnie :)). Najważniejsze, że już wiesz jakie błędy popełniłaś. Grunt to się nie zrażać! Następny będzie super :). Ja również dziękuję za wspaniale spędzony czas - robótkowo co prawda tym razem się obijałam, za to nagadałam się na zapas :))).
OdpowiedzUsuńŁadny wisiorek:)
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam, bo mi brakuje cierpliwości do tak precyzyjnej pracy.
Ależ ten wisior jest bardzo ładny i ja wcale nie widać krzywizn i niedoskonałości!!! Następny talent się rozwija, brawo!!! Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)))
OdpowiedzUsuńja się nie znam na sutaszu ale jestem Twoją pracą zachwycona :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wisorek wygląda :))
OdpowiedzUsuńJa tam się nie znam, ale wygląda równo i nie widzę niedociągnięć, tym bardziej, ze to debiut!
OdpowiedzUsuńSuper wyszedł. Szkoda, że ja nie mam się gdzie podszkolić.
OdpowiedzUsuńLucynko piękny pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszedł :) jestem z nas (hehe) dumna :D Ja też dziękuję :*
OdpowiedzUsuńWidzę,że próbujesz innej dziedziny!!!!słodka podkowa wyszła :)
OdpowiedzUsuńdo listy cech powinno się jeszcze dodać: umiejętne dobieranie kolorów (z tym to akurat ja mam nie kiedy problem)
OdpowiedzUsuńco do wisiorka, pierwsze koty za płoty ;) a na czym on będzie wisiał?
Jak na pierwszy to jest niesamowicie prosty.. Mój nawet dziesiąty nie byłby w połowie tak równy! I jeszcze w moich kolorkach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:):):)
OdpowiedzUsuń