środa, 4 marca 2015

Nowe niteczki

   Kiedy kupowałam kołowrotek i chwaliłam się na prawo i lewo nowym nabytkiem oraz nowym ulubionym hobby,padło w moją stronę pytanie "na jak długo"? Wkurzyło mnie to, bo rzeczywiście ,zdarza się ,że czegoś próbuję i szybko odstawiam, bo to "coś" mi nie leży ,albo zniechęcam się ,bo nie daję rady.Trudno-nie muszę wszystkiego umieć,chociaż bardzo bym chciała:)))
 Z kołowrotkiem jednak dogaduję się nie najgorzej , przędę, plotę nowe niteczki i nawet zdarza mi się z nich co-nieco zrobić.Ot, na przykład czapkę Neon by Asja.Zrobiłam ją w wersji jednokolorowej z ufarbowanej i uprzędzionej "temi ręcami" czesanki.




Ostatnio farbowałam czesankę -chciałam uzyskać kolor czerwonego wina niestety nie udało mi się.Nie wiem jaki popełniłam błąd,czy może o czymś zapomniałam. Zamiast czerwieni otrzymałam kolor łososiowy?,pomarańczowy?Nie wiem,trudno mi go nazwać.Nie byłam zbyt zadowolona z efektu,ale kiedy czesankę uprzędłam,okazało się, że nie jest źle. Powiem więcej - jest bardzo dobrze.Kolor niesamowicie mi się podoba,jest po prostu niepowtarzalny.Nie wiem,czy udało by mi się taki uzyskać,gdybym się specjalnie starła.
Pomysł na gotową niteczkę już mam (chyba) I myślę,że niedługo zacznę  nową robótkę.

Bfl 228g





Dane techniczne- czesanka bfl-228g/603m,potrójna nitka.

11 komentarzy:

  1. Twoje nitki są zachwycające !!!! i te kolorki !! bardzo, bardzo mi się podobają :) a jeszcze znając precyzję z jaką wykonujesz swoje prace jestem pewna, że powstanie coś pięknego !

    Ja też usłyszałam takie pytanie jak kupowałam kołowrotek... sama w siebie do końca nie wierzyłam bo nabyłam stary a nie inwestowałam w nowy... jak do tej pory cały czas się uczę i bardzo bym chciała, żeby moje niteczki wychodziły tak jak Twoje :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolorki nitek są piękne.
    Czapa jest niepowtarzalna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Was dziewczyny za wasze niesamowite umiejętności.
    pozdrawiam i życzę miłego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne niteczki! Ja też próbuję różnych rzeczy i jak coś mi nie leży to szukam czegoś nowego. Podziwiam tych, którzy są wierni jednemu hobby, ja ciągle poszukuję i jak coś wpadnie mi w oczy to muszę zrobić bo inaczej się uduszę. Jedni mówią "muszę to mieć"a ja "muszę spróbować to zrobić" Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne kolory, a i satysfakcja pewnie wielka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz talent i ogrom cierpliwisci do zgłębiania nowych technik . Piękna wełna .

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyszły piękne pastelowe kolory. Zielona czapka wygląda świetnie.
    Pozdrawiam,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem oczarowana Twoją nitką. Kolorem , fakturą i całym procesem jej powstawania, motki są piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczna . Super podziwiam Cię za ten kołowrotek

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne niteczki :-) Piękne kolory :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czapusia bardzo ładna.
    Z tym czerwonym winem to jest tak, że zazwyczaj nie wychodzi, więc nie masz co wpadać w kompleksy. Mnie udało się raz, jak słusznie przypuszczasz, przez przypadek. Celowo, świadomie i dobrowolnie - nigdy. Ale podobnie jak tobie, przy tej okazji wychodziły różne ciekawostki - i dobrze.
    Poza tym nie musisz być jak wszyscy, najpierw hurra, przędziemy bez jednej przerwy w obłędzie w ciapeczki, a potem to już jesteśmy mistrzynie i nic w tej sprawie robić nie musimy, tylko istnieć. Naprzędłam ja w obłędzie przędzenia ze dwa kartony nici, które leżą, bo albo pomysłu na nie nigdy nie było, albo uciekł, albo na jego realizację nigdy czasu nie było. I teraz nie wszystko mi się podoba, co mam. Więc może i słusznie - prząść trzeba powoli, spokojnie i na własne potrzeby, tak żeby to ładnie i szybko spożytkować, zanim pomysł ucieknie. Ładne te róże!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz:)))