wtorek, 17 maja 2011

Majówka w Raciborzu

             Kolejny weekend spędziłam w Raciborzu.Tym razem pojechałam na urodziny do drugiej szwagierki.
I okazało się,że jest impresssska-a mianowicie "Majówka z księciem  Mieszkiem".Impreza zorganizowana została z okazji 800lecia objęcia przez księcia raciborskiego-Mieszka Laskonogiego tronu w Krakowie.Był więc Mieszko w czasach rozbicia dzielnicowego faktycznym władcą Polski, a w 2002 roku mieszkańcy Raciborza w ramach plebiscytu zorganizowanego przez redakcję Nowin Raciborskich przyznali mu tytuł "Raciborzanina Tysiąclecia".
Impreza odbywała się głównie na rynku miasta gdzie bractwa rycerskie stworzyły wioskę rycerską.Można było zobaczyć i dotknąć "uzbrojenia"rycerzy średniowiecznych,wziąć udział w turnieju łuczniczym,czy obejrzeć pokazy walk.





Ustawiono też średniowieczne narzędzie kary-dyby.Chętni mogli wypróbować-



Mennica-w której wybijano monety pamiątkowe-


Stoisko garncarskie-przy którym można było ulepić własne naczynie gliniane pod okiem fachowca- pana Jarosława Arkuszyńskiego z jednej z najstarszych pracowni  garncarskich w Polsce.Musiałam oczywiście wypróbować się i w tym.Jest to bardzo  trudna sztuka,niemniej przy pomocy mojej niewielkiej  mistrz ulepił mi piękny dzban,który na razie został w Raciborzu.Był jeszcze mokry,więc nie bardzo nadawał się do przewiezienia.

Odbyła się również inscenizacja objęcia przez Mieszka tronu w Krakowie.


Podczas majówki ugotowano również około 1500 kg bigosu .Do ugotowania  tej ilości wykorzystano:
-350kg kapusty kiszonej
-350kg kapust białej
-100kg kiełbasy zwyczajnej
-75kg boczku
-63kg koncentratu pomidorowego
-35kg golonki bez kości
-20kg łopatki
-30litrów czerwonego wina
-15kg śliwek suszonych
-7,5kg grzybów
-ponad 2kg przypraw
Wyczyn ten zostanie wpisany do księgi :"Polskie Rekordy i Osobliwości".
Bigosik gotowano w takim garnuszku:



Oczywiście wszyscy chętni mogli spróbować .
Wieczór umilił koncert zespołu Carrantouhill .który gra muzykę celtycką (irlandzką i szkocką) oraz własne aranżacje oparte na "celtyckich korzeniach".

Wróciłam zachwycona.Pozdrawiam Was ciepło i życzę podobnych wrażeń.

7 komentarzy:

  1. Ogromniaste dzięki za piękny reportaż z mojego miasta !!!! szkoda ze nie wiedziałam ze tu będziesz ;( wypiłybyśmy ,,bloogową kawusię " ale nic straconego. Następnym razem po prostu znajdziemy wspólny punkt ,,styczny" na naszym rynku i usiądziemy przy kawusi i włoskich lodach ( są rewelacyjne). Serdecznie Cię pozdrawiam z Mieszkowego grodziska. i oczywiście zapraszam częściej. Prawdę mówiąc my ,,tubylcy" chyba nie potrafimy tak doskonale reklamować miasta jak przybysze. Wielki ukłon w Twoją stronę !

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny reportaż! Widzę, że impreza była super - szkoda tylko, że pogoda niezbyt dopisała. Piękny dzban ulepiłaś - czy teraz zajmiesz się garncarstwem ? :)))
    A nie było stoisk z innymi wyrobami rzemieślniczymi?
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny weekend miałaś, lubie takie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale bym się na coś takiego wybrała !!!!Super!!!Świetny garnek ;)!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałaś sporo atrakcji. Było sporo do oglądania, posłuchania, no i na dodatek posmakowania. O, proszę i rączki mozna było sobie pobrudzic przy lepieniu dzbana:) Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O jaka fajna impreza. Świetne fotki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bym wróciła zachwycona:) Na pewno - o czym zdjęcia świadczą - była to fajna, interesująca impreza.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz:)))