poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Sobotnie przyjemności!

                          W sobotę pojechałam do Frasi.Były też Tobatka i Poohatka.
Były pogaduchy,śmiechy,nauka drutowania i wyplatania koralików,(ja stchórzyłam i nie uczyłam się tym razem-wolałam patrzeć jak pilna Frasia pod okiem Tobatki zgrabnie nawleka koraliki na żyłkę:))
Czas tak cudowny,niestety za szybko zleciał.Żal było mi się rozstawać z tak Wspaniałymi Dziewczynami,ale wszystko co dobre...można kiedyś powtórzyć:)Taką mam nadzieję.Dziękuję Wam Kochane za tak miłe chwile.
A od Tobatki prezent dostałam śliczny-zrobiony przez nią własnoręcznie-śliczną zakładkę do książki i cudne markery.O!!!


9 komentarzy:

  1. Cieszę się, że też się dobrze bawiłaś :)). I też uważam, że koniecznie trzeba to kiedyś powtórzyć :).
    Na koraliki w Twoim wykonaniu jeszcze przyjdzie czas ;), teraz czekam na sweterek, który tak dzielnie dziergałaś :). Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo ty tez masz takie sliczności....fajnie Wam, że macie do "się" blisko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale zazdroszczę!! Ja co prawda też byłam na robótkowym spotkaniu w Gdańsku, ale bardzo bym chciała poznać osoby z którymi Ty spędziłaś czas. Szkoda, że to tak daleko. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pomysłowe, koralikowe cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale piękności zrobiłas cudo pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. Przecież patrząc też człowiek się uczy:)))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również dziękuję za przemile spędzony czas - fakt, trudno się było rozstać!

    Jutro już niestety wracam do domu, ale w sobotę będę się spotykać z moimi lokalnymi craftkami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne spotkanie i cudny prezencik dostałaś-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz:)))