Dziękuję bardzo za Wasze słowa otuchy,życzenia zdrowia,za Wasze wsparcie.Jestem już 2 tygodnie po zabiegu operacyjnym-usunięcia pęcherzyka żółciowego i czuję się naprawdę dobrze.Mam oczywiście jeszcze dietę-wszystkiego jeść mi nie wolno-na razie,ale nic to,dam radę:))) A kamienie były tylko 3,ale każdy miał średnicę ok 2cm!
W szpitalu,jeszcze przed operacją zaczęłam dziergać szal Sweet Dreams.Po operacji-wiadomo szwy na brzuchu,siedzieć nie można było-więc i dziergać też nie,ale kiedy tylko poczułam się lepiej-MUSIAŁAM skończyć.Skończyłam już w domu oczywiście,już w zeszłym tygodniu,ale dopiero dzisiaj udało się zrobić fotosesję:)))Włóczka Rialto Lace,druty nr 4,5.
A oto moje słodkie marzenia:)))
Pozdrawiam Was serdecznie i miłego łykendu życzę:)))
Cudo ! Jaka wspaniała, delikatna chusta...
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że czujesz się już lepiej :-) Dużo zdrowia Ci życzę.
Pozdrawiam serdecznie.
no naprawdę słodka:)) zdrówka dużo i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje marzenia :)). Weź ją jutro ze sobą - chciałabym zobaczyć to cudo na żywo :). Buziaki :*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wszystko poszło dobrze :) Chusta śliczna ! Pozdrawiam serdecznie, Ela.
OdpowiedzUsuńCudny szal :) Fajnie, że czujesz się lepiej. Dieta po takiej operacji jest konieczna, ale dasz radę :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny szal w bardzo optymistycznym kolorku! :) Temat woreczka jest mi bliski, bo mojemu tacie usunięto przedwczoraj... Bardzo się cieszę, że dobrze się czujesz! Oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia życzę! Chusta wyszła ci sliczna! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka życzę, a chusta delikatna :)
OdpowiedzUsuńNo ale słodkie marzenie jest cudne.Stworzone w takiej chwili...Moje jeszcze marzy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrześliczna Ci wyszła! Cudo prawdziwe! Ja właśnie też próbuje swoich sił na tym projekcie, więc jeszcze mocniej się zmobilizowałam. Może jutro skończę. Pozdrawiam gorąco!!!!!
OdpowiedzUsuńSliczne to nowe cudenko - wyglada bardzo dystyngowanie.
OdpowiedzUsuńNie moge sobie wyobrazic, ze po operacji ( robionej stara metoda tnij i szyj )
wymagajacej dluzszej rekonwalescenji - juz jestes taka aktywna !!!
Dobrze Kochanie, ze masz to juz z glowy. Zuch Dziewczyna !!
Na Dzien Matki bedziesz OK na 100%.
Pozdrawiam i caluje kotka takze
krysia
Ślicznie wygląda ten szal :))) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńŚliczny szal:-)
OdpowiedzUsuńJak marzenie!
OdpowiedzUsuńAż mam ochotę napisać. A mówiłam:)))Cieszę się wraz z Tobą.Lepszej wiadomości od tej,że ze zdrowiem jest w porządku być nie może.
OdpowiedzUsuńSzal och przepraszam Twoje słodkie marzenie przeurocze:))
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Piękny! uwielbiam takie mgiełki i to w dodatku z pikotkami :))) Życzę Ci dużo zdrowia, sama miałam tę operację 14 lat temu. Lekarz zapewnił mnie wtedy, że pół roku trzymania diety, będzie gwarantowało brak jakichkolwiek dolegliwości. Prawie się to sprawdziło ;)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa koronkow praca , kocham chusty.
OdpowiedzUsuńWspaniała chusta i do tego w moim ulubionym ostatnio miętowym kolorze.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl