Nie wiem,który raz próbuję reaktywoać bloga,nie wiem,czy mi się to uda,ale postanowiłam jednak spróbować raz jeszcze.Zwłaszcza ,że mam co pokażać.Nie miałam jednak weny do pisania.Miałam również problemy z komputerem staruszkiem,który przegrzewał się i wyłączał w najmniej odpowiednim momencie....Obróbka zdjęć w ogóle nie wchodziła w grę,wentylator tak zwiększał obroty i wył,że nawet własnych myśli nie słyszałam.Aż w okńcu biedny stary laptoczek dokonał żywota (co prawda mój syn obiecał,że naprawi,ale nie wiem kiedy to nastąpi) i trzeba było zakupić nowy sprzęcior.Tak więc nowy ,cudny laptop już mam,zdjęcia wszelakie zaczęłam sortować,sprawdzać,porządkować i tak oto zaczynam kolejny raz.
Zacznę dzisiaj od Kokieteryjnej Kokietki czyli od cudnego sweterka
Coquettish autorstwa
Asji,który miałam możliwość testować.Sweterek jest przepiękny,opisany bardzo jasno i prosto,i robi się naprwadę szybko i niesamowicie przyjemnie.Nosi się pięknie.
Asiu!!!Bardzo Ci dziękuję !!!!
A oto moja Kokietka :)))
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i mam nadzieję,że przyjmiecie mnie z powrotem do blogowej rodziny:)))A jutro kolejny zaległy wpis.
Cieszę się, że napisałaś :-) Wracaj do nas ile razy będziesz chciała - ja się zawsze ucieszę, że jesteś.
OdpowiedzUsuńSweterek cudny. Fantastyczne kolory.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję Kasiu!Niesamowicie miło przeczytać takie słowa.Powrót staje się o ileż milszy:))))
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Mysle identycznie jak Kasia ,przychodz wtedy kiedy masz na to ochote .Sweter jest piekny .
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:)Cieszą Twoje słowa niezmiernie:)))Pozdrawiam ciepło :)))
UsuńCieszę się bardzo z Twojego powrotu - sweterek i Ty w nim wyglądacie poprostu pięknie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję kochana!!!Pozdrawiam cieplutko:)))
UsuńNo to trzymam za słowo i czekam jutro na kolejny wpis ;))). Tym bardziej, że wiem, że masz się czym chwalić :). Kokietka śliczna i super Ci pasuje :). Buziaki :**
OdpowiedzUsuńFrasiu!Dziękuję bardzo.Buziaki :)))
UsuńŚwietny sweterek a te plenery :)) pozdr
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:)))A plenery mam ok 500m od mojego bloku.Jest tam naprawdę prześlicznie:)))
UsuńGratuluje nowego nabytku i powrotu do blogowania (z pożytkiem dla wszystkich ;) przyjemnie i inspirująco jest podglądać robótki innych ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! I mam nadzieję,że tym razem wytrwam:)))POzdrawiam serdecznie:)))
UsuńJa też musze wrócić do pokazywani i pisania, bo robię, ale jakoś nie mam weny na pokazywanie ;)
UsuńPewnie że wróć,z przyjemnością będę do Ciebie zaglądać:)))
Usuńto tylko pokazuj co porabiasz, a z czasem może i coś napiszesz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!Pozdrawiam ciepło:)))
UsuńMiło Cię znów widzieć i to jeszcze w tak cudnych plenerach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!Buziaki:)))
UsuńPięknie się prezentuje ten sweterek, życzę by wena cię nie opuszczało! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.Pozdrawiam serdecznie:)))
UsuńKokietkę już podziwiałam na Ravie, ale powtórzę jeszcze raz , że cudna:) Trzymam kciuki za jutrzejszy wpis:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiolu.Ściskam:)))
UsuńBardzo mi się podoba ta kokietka:) Jest śliczna , no i ta jakże urokliwa i pasująca nazwa.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.
Pięknie dziękuję.Ściskam:)))
UsuńNie wiem, jak to się stało, że wczoraj tu byłam, widziałam wpis, ale... z datą z lutego... Chyba musiałam być już bardzo zmęczona ;) Witaj, witaj!!! Wracasz widzę w pięknym stylu :):):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)))Listopad też jest na L:)))Pozdrówka:)))
Usuń