Luty obfituje w urodzinki różnych bliskich mi osób,które czyczę zazwyczaj przygotowanymi przez się prezentami.W tym roku również sama przygotowywałam drobiazgi różniste.A ponieważ jedna osóbka została już obdarowana,to mogę pokazać,co dla niej przygotowałam.
1) Babeczki musujące do kąpieli, pomarańczowo - migdałowe.Przepis znalazłam w sieci-jest ich mnóstwo pod hasłem "kule musujące do kąpieli".Swoje oczywiście najpierw wypróbowałam na sobie.Ponieważ dodałam również do nich oliwę z oliwek i olejek arganowy oraz migdałowy,skóra po kąpieli w czymś takim jest miękka i delikatna.Będę robić je częściej .
2) Mydełka lawendowe.
Mydełka robione własnoręcznie zobaczyłam u Finextry. Zachwyciły mnie.Postanowiłam spróbować również.Do zrobienia ich wykorzystałam gotowe mydła "biały jeleń"(bez jakichkolwiek dodatków zapachowych),starłam je na tarce,dodałam również oliwę z oliwek,olejek arganowy,troszkę naparu lawendowego ,rozpuściłam w misce, na parze (nie bezpośrednio na gazie-podobno mydło lubi się przypalić,a ja już na pewno bym przypaliła-dzisiaj przypaliłam sobie parówki gotowane.....)
To rozpuszczanie,a właściwie rozmiękczanie mydła trochę trwało,ale kiedy wszystko pięknie się połączyło,dodałam trochę jeszcze kwiatków lawendy,czyli śmieci,a potem przełożyłam masę do silikonowych foremek i po zastygnięciu wyjęłam takie cudeńka:)))
3) Kolczyki zdekupażone:)na zamówienie solenizantki.Kiedyś popełniłam dla Niej takie same,ale niestety jeden zaginął w akcji,a solenizantka bardzo je lubiła więc...No to zrobiłam.Uwaga!Kolczyki SĄ czarno-szaro -białe!!!
4) Własnoręcznie zrobiony kwiatek czyli sukulent w kielichu.
Co prawda kwiatka nie zrobiłam,tylko kupiłam,kielich również,ale kompozycję poczyniłam "temi ręcymi"
Kolejny prezent-ten już dziergany, leży i czeka na wręczenie.Nie wiem,do kiedy poleży,ale dopóki solenizantka go nie otrzyma,nie mogę go ujawnić....
I na koniec prezent otrzymany - dwa motki włóczki Fabel Drops w cudnym fioletowym kolorze przyleciały (a właściwie przyniosła pani paczkonoszka) do mnie od Szyleczko-Kochana-bardzo,bardzo Ci dziękuję:)))
Zdjęcie pożyczyłam od Szyleczko,mam nadzieję,że się nie gniewasz?:))) |
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i prawie już wiosennie:)))
Kochana! Ty szalejesz!!! Co to za cuda!!! :):):) Już sobie wyobrażam, jak to wszystko pięknie pachnie!!! I sama to zrobiłaś? Wyglądają wspaniale!!! Czy można do tego użyć silikonowych foremek po prostu do do wypieków? Czy one się potem jeszcze do czegoś nadają czy wyłącznie już do robienia takich pachnideł? jak to jest?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że motki sprawiły Ci radość, na to liczyłam :):):)
Pozdrowionka :)
Dziękuję:)))Pachnie rzeczywiście przepięknie:)))Ja używałam foremek silikonowych,bo są wygodniejsze od metalowych.I myślę,że mydełko spokojnie można wypłukać,foremeczki umyć dokładnie i używać do wypieków.W płynie do naczyń jest chyba więcej chemii.Buziaki:)))
UsuńCzyli, że one są wielokrotnego użytku:) Super! Znowu mam o czym myśleć... ;)
UsuńSame nowości u ciebie, podziwiam umiejętności. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper prezenty zrobiłaś! Kąpiel z taką "babeczką" musi być bardzo przyjemna i relaksująca :). Mydełka też wyszły ślicznie :). Rób je dalej, bo fajnie Ci wychodzą.
OdpowiedzUsuńTeraz czekam na dziergane prezenty :)). Buziaki :)))
Dziękuję:)))Kąpiel z takimi dodatkami jest niesamowicie przyjemna.I już muszę robić kolejne babeczki ,bo ta partia "wyszła"A dziergany prezent musi jeszcze czekać na prezentację , solenizantka na razie nie ma czasu na spotkanie.Mam za to inne "dziergadła" które pokażę jak je obfocę:)))Buziaki:)))
UsuńJa za swój prezent ślicznie dziękuję! Pięknie pachną, pięknie wyglądają - żal używać! Więc póki co leżą zapakowane...
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś, na któreś święta, robiłam i obdarowywałam wszystkich wkoło mydełkami swojej roboty - dołączałam do nich karteczki, że nie służą do jedzenia, takie miały kolory, kształty i zapachy :D
Dziękuję i bardzo się cieszę,że prezencik Ci się podoba.Buziaki:)))
UsuńMydełka napewno są cudowne! Kocham wszystko co lawendowe.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
UsuńŚwietne pomysły na prezenty!
OdpowiedzUsuńZachwyciły mnie zwłaszcza mydełka - cos fantastycznego! Też chodziły mi po głowie ale nie wiedziałam jak sie za to zabrac. Juz zamówiłam sobie odpowiednie składniki i nie mogę sie doczekać kiedy je otrzymam.
Wszystko co lawendowe to uwielbiam a szczególnie olejki eteryczne.Nie wiem czy wiesz ,że powstaje Żywe Muzeum Lawendowe k\Olsztyna otwarcie 15 czerwca Takie mydełka to przyjemne z pożytecznym,ja zrobiłam zapachy w słoiczkach na bazie sody .pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo, no trochę się działo u Ciebie , pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGdybym miał takie mydełko z wanny nie wychodziłbym chyba ze dwie godziny. Fajne prezenty.
OdpowiedzUsuń