Zrobiłam jeszcze trzy jajucha.
Jedno na szydełku z włóczki:
Drugie,na szydełku ze sznurka:
I trzecie,duże styropianowe,ozdobiłam atłasem i złoconą tasiemką:
A wszystkie trzy wyglądają tak:
A poza tym tak pozazdrościłam Doro ,która miała okazję wypróbować sfilcowane markery ,że sobie też zrobiłam na próbę,na razie takie,o:
Wszystkie jajca kapitalne, ale...mi najbardziej podoba się to sznurkowe. Coś ostatnio podobają mi się wyroby ze sznurka, są takie oryginalne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Markery... na uszach bym je nosiła ;-)))
OdpowiedzUsuńJaja cudne - sznurkowe szczególnie wpadło mi w oko
Pozdrawiam
Jajca świetne, a najbardziej mi się podoba - i tu nie będę oryginalna - to sznurkowe :).
OdpowiedzUsuńMarkery bardzo fajne, podobają mi się takie cieniowane, ale troszkę bym je jeszcze podziabała :). Wypróbowałaś je już? Ciekawa jestem jak się sprawdzają w robocie :)
Buziaki :)
Guga,Janola,Frasia-bardzo wam dziękuję za miłe słowa.Wiem,że te prace nie są jakoś szczególnie udane,ale to moje takie powiedzmy wprawki.
OdpowiedzUsuńMarkery zrobiłam na próbę,ale jeszcze ich nie przetestowałam.Kiedy sprawdzę jak się z nimi pracuje,dam wam znać:)Pozdrawiam ciepło i słonecznie:)
Pisanki bardzo ładne.Oczy mi lecą oczywiście do sznurkowego ale to moje ''obsesje sznurkowe''
OdpowiedzUsuńPozdrawiam